ONI, czyli wszystko się może zdarzyć

Miłość, zaufanie, szacunek, oddanie, namiętność... można mnożyć wartości jakie
w relacji kobiety i mężczyzny odgrywają znaczącą rolę. Wszystkie, które uda Ci się jeszcze wymienić są równie ważne i bez żadnej z nich taki związek nie będzie pełny. Tylko, czy to w ogóle możliwe, aby zrealizować je wszystkie w jednym związku? Czy może istnieć idealna relacja dwojga zupełnie różnych osób, odmiennych charakterów, innych spojrzeń na te same sprawy? No nie!

Tylko jedno w życiu jest pewne... zmiany. Dotykają każdej sfery naszego życia
i determinują nasze decyzje. Żadna relacja, którą stworzymy, w najszczerszej chęci uszczęśliwienia tej drugiej, bliskiej nam osoby, nie przetrwa dłużej niż do pierwszej zmiennej. Wtedy, budowanie zaczyna się od nowa i znowu wymaga uwagi, starania.
Wbrew pozorom wcale nie jest to złe. Ta dynamika zmian daje nam szansę na nowe doświadczenia, nieznane wcześniej emocje. Fakt, że nie zawsze dobre, ale chyba jednak taka dynamika z ryzykiem problemów jest lepsza niż stagnacja z monotonią
i rutyną, które potrafią zniszczyć najperfekcyjniej poukładany obrazek.

Mówiąc o zmianach, mam na myśli nie tylko te, które pochodzą z zewnątrz,
z naszego otoczenia, ale również to, co zachodzi w naszym wnętrzu. Wiele wskazuje na to, że nie wszystkie nasze cechy osobowości kształtują się raz i pozostają na zawsze niezmienne. W procesie dojrzewania jesteśmy poddawani bardzo różnym zdarzeniom, presjom, czy zwyczajnie rodzącym się nowym pomysłom na życie, które sprawiają, że chęć zmiany staje się naszą potrzebą. Jedni nazywają to marzeniami, inni planami, ale tak naprawdę chodzi o to samo... o pragnienie realizacji naszych pomysłów lub stworzenie warunków, w których poczujemy się lepiej niż dotychczas.

W każdym razie, bez względu na to skąd się bierze i jak jest poważna, to właśnie zmiana jest najpewniejszym elementem naszej egzystencji. Więc... jeśli już musimy
z tym żyć, to nie pozostaje nic innego jak każdy nadchodzący „wiatr zmian” starać przekuć na coś pozytywnego. I nawet jeśli uda się to tylko w części przypadków, to
i tak zyskujemy nową jakość, wykreowaną z naszym świadomym udziałem.

Dobre związki nie znajdują się tak po prostu. Te najtrwalsze wymagają czasu, cierpliwości i dwojga ludzi, którzy naprawdę chcą być razem. Jeśli związek, nie ważne o jakim charakterze, porównamy do domu, to tworząc dobry fundament, całą resztę możemy wielokrotnie przebudowywać i poddawać modyfikacjom, aby czynić ten „domek” wygodniejszym :) Ten fundament, to naturalnie uczucia, którymi obdarzamy drugą osobę. I nie chodzi tu jedynie o motyle w brzuchu, ani nawet o całe zoo. Najważniejsze jest to, aby znaleźć kogoś, kto wie, że nie jesteś doskonały, ale traktuję cię tak, jakbyś był, bo nikt z nas nie jest idealny i wolny od popełniania błędów. Idąc tym tropem, wychodzę z założenia, że związek w którym nie ma konfliktów i kłótni, musi być związkiem pełnym sekretów, które najczęściej trawią go od środka. Jednak, nawet jeśli zdarzy się coś, co zburzy wszystko co, tak pieczołowicie budowaliśmy, możliwe jest nawet odbudowanie „domu” z totalnych zgliszcz, jeśli tylko wciąż fundament został nienaruszony.